41-letni mężczyzna od pewnego czasu skarżył się na częste oddawanie moczu w ciągu dnia i w nocy oraz „pogorszenie” strumienia moczu. Od urologa otrzymał tamsulozynę (lek stosowany w rozroście gruczołu krokowego), po której poczuł się zdecydowanie lepiej. Nie zgłaszał bólu, krwi w moczu ani gorączki. Już pierwszy wynik oznaczenia PSA okazał się bardzo niepokojący (61,2 ng/ml, F/T 7%) – na tyle, że powtórzono badanie – wynik był podobny.
Ze względu na młody wiek tego mężczyzny urolog nie próbował samemu wykonywać biopsji (u młodych osób często nie udaje się w biopsji wykryć zmian z uwagi na ich niewielkie rozmiary) i przekierował go do naszej pracowni, aby najpierw wykonać wieloparametryczny rezonans prostaty, a następnie – w razie wykrycia patologii – zaplanować biopsję fuzyjną z wykorzystaniem obrazów z rezonansu i USG.
Wynik rezonansu magnetycznego prostaty
Badanie potwierdziło obecność dwóch patologicznych ognisk (PI-RADS 4) – dominujących w wierzchołku płata lewego.
Dalsze losy chorego
Dzięki biopsji fuzyjnej z dostępu przezodbytniczego potwierdzono w ogniskach uwidocznionych w rezonansie magnetycznym prostaty raka gruczołowego o stopniu zróżnicowania 9 (5+4 wg Gleasona). Utkanie nowotworu zajmowało od 30 do 50% wycinków.
Komentarz
Przykład tak młodego mężczyzny z rakiem prostaty nie jest niestety niczym rzadkim ani niezwykłym. Po wielu latach zajmowania się badaniem prostaty metodą rezonansu magnetycznego przestaliśmy już zwracać uwagę na PESEL – wiek może być zwodniczy i nie odzwierciedlać stanu gruczołu krokowego.
Jednym słowem – po czterdziestce należy regularnie badać poziom PSA i raz na rok odwiedzać urologa.