Oto sytuacja, w której intuicja kardiologa wskazała optymalne rozwiązanie z dostępnych opcji.
Do kardiologa zgłosiła się kobieta mająca 68 lat, u której sporadycznie pojawiał się ból w klatce piersiowej, w różnych sytuacjach – i w spoczynku, i po wysiłku, pod wpływem zimna. W echokardiografii nie uwidoczniono żadnych istotnych zmian, w EKG spoczynkowym również. Kolejna metoda diagnostyczna – próba wysiłkowa – nie mogła być zastosowana, ponieważ pacjentka miała wszczepioną protezę stawu biodrowego i w związku z tym trudności z poruszaniem się. Należałoby zatem poszukiwać zmian miażdżycowych lub je wykluczyć w koronarografii. Ta z kolei u kobiet w okresie menopauzy stosunkowo często daje wynik ujemny (nie wykazuje istotnych zmian), więc kardiolog rozważywszy ryzyko i korzyści zdecydował o wysłaniu naszej bohaterki na tomografię komputerową tętnic wieńcowych.
Tomografia komputerowa tętnic wieńcowych
W badaniu uwidoczniły się:
- zwężenie samego ujścia lewej tętnicy wieńcowej (jest to ważna informacja, której mogłaby nie dostarczyć inwazyjna koronarografia – ponieważ cewnikując tętnicę wieńcową omija się to miejsce i kontrast podaje nieco dalej)
- blaszka tłuszczowej gęstości z remodelingiem ściany w prawej tętnicy wieńcowej, która zwęża światło w ~70-80%.
Komentarz
W tym przypadku tomografia komputerowa uwidoczniła zmianę miażdżycową w samym wejściu do lewej tętnicy wieńcowej – nie dość, że łatwo ją przeoczyć podczas inwazyjnej koronarografii, to jeszcze może utrudnić zabieg. W takiej sytuacji bowiem wszelkie manewry trzeba prowadzić wyjątkowo delikatnie z uwagi na ryzyko oderwania takiej blaszki i spowodowania powikłań (np. zawału).
O tomografii komputerowej warto pamiętać w szczególności u kobiet w okresie menopauzy, u których z powodu niespecyficznych bólów w klatce piersiowej i niediagnostycznych wyników innych badań często zapada decyzja o obrazowaniu tętnic wieńcowych.